czwartek, 17 kwietnia 2014

Chapter One.

Ostatni raz rozejrzałam się po pokoju, mając nadzieję, że zabrałam wszystkie potrzebne mi rzeczy w nowej szkole. Jest 28 sierpnia i dzisiaj wyjeżdżam na drugi koniec kraju. Mój starszy brat chodzi tam od roku. Zamknęłam drzwi i zeszłam z ostatnią walizką po schodach na dół, reszta już była przy drzwiach frontowych. Podeszłam do mamy ją mocno uściskałam.
- Będę tęsknić - powiedziała ze łzami w oczach, kiedy się ode mnie odsunęła.
- Ja też - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem. 
Gdy mój tato powiedział, że moje walizki znajdują się w bagażniku, rzuciłam szybkie 'cześć' mojej mamie oraz siostrze, która znikąd pojawiła się obok mnie. Wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu na miejsce pasażera. Zapięłam pasy i odwróciłam się jeszcze raz w stronę budynku, moja mama machała mi z okna, a ja zrobiłam to samo w jej kierunku. Kiedy tata odjechał, odetchnęłam z ulgą. Nienawidzę takich pożegnań i chętnie bym wcale się nie żegnała, ale nie chciałam sprawiać przykrości mojej mamie, z którą zobaczę się za pół roku, kiedy będzie przerwa świąteczna. Mój brat był już na miejscu w tamtym tygodniu, nie pytajcie dlaczego, bo sama nie wiem. 

Około 40 minut później... 

Siedzę w samolocie, który jest już w powietrzu. Wyciągnęłam telefon z torebki i zaczynam grać w różne gry, żeby zabić czas. Co chwile przechodzą obok mnie jakieś osoby i niechcący szturchają mnie, co jest strasznie wkurzające. Po chwili zasypiam.

Kilka godzin potem...

Czekam na mojego kochanego, uwaga sarkazm, brata, który powinien być już tu pół godziny temu. Stoję z 4 walizkami przed lotniskiem ostro wkurwiona. Gdy nareszcie go widzę, idzie uśmiechnięty od ucha do ucha, jakby dumny z siebie, że musiałam na niego długo czekać. 
- Nie dało się szybciej? - spytałam zdenerwowana. 
- Ciebie też miło widzieć - prychnął na co przewróciłam oczami. Wzięłam swoje 2 walizki, a on resztę i poprowadził mnie do samochodu swojego kolegi. 
- Cześć - przywitał się ze mną brunet z cudownymi zielonymi oczami. 
- Hej. - uśmiechnęłam się lekko i wsiadłam do samochodu, kiedy chłopaki wsadzili moje walizki do bagażnika ruszyliśmy w stronę szkoły. 
- Masz na imię Anabell? - spytał kolega mojego brata patrząc w lusterko. 
- Tak, a ty?
- Beau, miło mi. - uśmiechnął się i wrócił do patrzenia na drogę. 
Po około 20 minutach, dojechaliśmy na miejsce. Szkoła robiła wrażenie. Oglądaliście Harry'ego Potter'a i widzieliście Hogwart? Ta szkoła była podobnych rozmiarów, tylko że bardziej prostokątna i nie miała tylu wieżyczek. 
- Robi wrażenie, huh? - popatrzył na mnie Ashton. - Zobacz ją w nocy, to będziesz zbierać szczękę z ziemi  - zaśmiał się. 
Nie odzywając się ruszyliśmy w stronę wejścia, a potem sekretariatu, żebym mogła odebrać swój: rozkład zajęć, klucz oraz numer pokoju i plan szkoły na wszelki wypadek, gdybym się zgubiła. 
Chłopaki odprowadzili mnie pod pokój i poszli do swoich. Zapukałam lekko w ciemne drewno i otworzyłam drzwi. Pokój był średniej wielkości. Stały w nim 2 łóżka jednoosobowe, na których leżała biała pościel. Ściany były pokryte jasnoniebieską farbą. Naprzeciwko łóżek stały wielkie szafy z ciemnego drewna oraz szafki nocne obok miejsca do spania, na których stały, także jasnoniebieskie lampki. Na prawo były drzwi zapewne do łazienki. Wciągnęłam swoje walizki do pomieszczenia i postawiłam je przy łóżku, które było wolne. Po jakimś czasie z łazienki wyszła szczupła blondynka. Kiedy mnie zobaczyła na jej twarzy pojawił się grymas, którego szybko zastąpiła sztucznym uśmiechem.
- Hej, jestem Diana, a ty jesteś moją współlokatorką? - podała mi ręką którą uścisnęłam lekko.
- Tak, mam na imię  Anabell.
- Dobrze Anabell. Więc możesz się urządzić, ponieważ ja wychodzę. Wrócę niedługo. - wyszła z pokoju zamykając drzwi.
Postanowiłam, że się rozpakuję. Otworzyłam pierwszą walizkę, gdzie miałam różne rzeczy jak koc, ładowarka, laptop, aparat, ramki ze zdjęciami, moją miękką poduszkę oraz inne tego typu przedmioty. Czarny koc rozścieliłam na łóżku, laptop włożyłam pod poduszkę, a ładowarkę do niego oraz do telefonu włożyłam do szuflady szafki nocnej. Z walizki wyjęłam jeszcze dwie kosmetyczki, które zaniosłam do łazienki. Następnie otworzyłam 3 walizki, w których znajdowały się ubrania, bielizna i buty. Poukładałam wszystko w szafie, zmęczona opadłam na łóżko. Wyjęłam telefon z kieszeni i spojrzałam na godzinę. 18.23. Przeciągnęłam się i wstając z łóżka wyszłam z pokoju, zamykając go na klucz. Zaczęłam szukać pokoju mojego brata. Kiedy znalazłam drzwi, na których był numer 267 zapukałam i weszłam. W pomieszczeniu było około 6 osób. Wszyscy spojrzeli na mnie. Odchrząknęłam.
- Przyszłam do Ashtona - powiedziałam.
- Niezłą dupę wyrwałeś Ash. - zagwizdał blondyn z irlandzkim akcentem.
- To jest moja siostra, cioto. - brat rzucił poduszką w niebieskookiego, a ten szybko do mnie podszedł.
- O kurwa przepraszam. Nie wiedziałem. Mam na imię Niall. - uśmiechnął się pokazując rząd równych zębów.
- Anabell - odparłam podając rękę i mając nadzieję, że on ją uściśnie. Niestety, nie poszło po mojej myśli, ponieważ Niall pocałował jej wierzch.
- Daj spokój, nie przymilaj się i tak pewnie cię nie chce. - powiedział jakiś chłopak.
- To nie prawda! - fuknął. - Podobam ci się, co nie?
Zignorowałam jego i popatrzyłam na Ashtona.
- Masz dziwnych znajomych.
- Ej! Nie oceniaj wszystkich, przez jednego idiotę - powiedział szatyn, który siedział obok Diany.
- Sorry - mruknęłam.
- Dobra, mniejsza o to. Więc tak Bella, to jest Luke, Jai, Beau, ale jego już znasz, Niall, go również i Diana. - Ash pokazywał na każdego po kolei.
- Miło mi was poznać.


Następny dzień. Ranek.

- Bella wstawaj. Bella obudź się. DO JASNEJ CHOLERY ANABELL WSTAWAJ! - ktoś krzyknął do mojego ucha, przez co siadłam prosto. Obróciłam głowę w stronę Diany.
- Jezu Chryste już wstaję, czego krzyczysz - powiedziałam i przetarłam dłońmi oczy.
- Masz godzinę, bo o 9 jest śniadanie. - wyszła z pokoju, zostawiając mnie samą.
Zeszłam z łóżka i weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, założyłam bieliznę, wysuszyłam włosy oraz je wyprostowałam. Półnago wyszłam z łazienki i podeszłam do swojej szafy, wyciągając z niej ubrania. Ubrałam się i nałożyłam makijaż. Do kieszeni szortów włożyłam telefon i pieniądze. Wychodząc z pokoju zamknęłam go na klucz.



__________

Było 5 komentarzy więc jest nowy rozdział. Zostawcie swoją opinię w komentarzu. Wiem, że jest nudno i nic się nie dzieje, ale to nie jest jeszcze ten czas, bo wszystko mam przygotowane, ale na późniejsze rozdziały.
Rozdział 2 pojawi się, kiedy będzie 8 komentarzy. :)

Do następnego ! xx

EDIT: Wiem, że już jest 8 komentarzy, a nawet 11, za co ogromnie dziękuję, ale niestety rozdział pojawi się dopiero w poniedziałek. Niby go napisałam, ale wyszedł tak chujowy, że go skasuję i napiszę od nowa :).

I jeszcze chciałam wam życzyć Wesołych Świąt i szczęśliwego jajka ! :D
Więc do zobaczenia x

18 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział :* Czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam na moje wcale nie jest nudno! Przecież życie się nie składa z wiecznej adrenaliny, mi się tam podoba.
    Zostawiam link do siebie w spamie, mam nadzieję że zajrzysz

    OdpowiedzUsuń
  3. Co prawda nie przeczytałam prologu, ale chyba ogarnęłam mniej więcej o co chodzi. Nie wiem, co prawda co to za szkoła, ani dlaczego Anabell do niej pojechała, może to jakaś szkoła średnia czy coś, chyba jednak powinnam przeczytać prolog, wybacz, chyba nawet to zrobię, zaraz po napisaniu komentarza. :P
    Mój mózg jeszcze przetwarza wszystkie imiona więc mogę czasem popełnić jakąś gafę, ale musisz przyznać, są to oryginalne imiona, przynajmniej w większości :D
    Imię które pamiętam to Diana, z tego, co ją ukazałaś, na początku z tym fałszywym uśmiechem, sprawiło, że przylepiłam jej metkę kiepskiej współlokatorki :P oby nie było, aż tak źle :)
    Ja chyba bym ukatrupiła moją siostrę, gdyby kazała mi tyle czekać, co Anabell jej brat :)
    Nie będę się rozpisywać, ponieważ nie wiem do końca, co napisać, nie wiem czego się doczepić, więc co czekam na więcej, a teraz zabieram się za prolog :P
    Pozdrawiam i życzę dużo weny :*
    ______
    A i jeszcze jak będziesz mieć trochę czasu to zajrzyj :D
    http://say-something-123.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Prolog mnie nie zaciekawił, ale postanowiłam ci dać szansę i dobrze ją wykorzystałaś. (: Rozdział prawie jak każdy, ale dobrze, że opisujesz. (; Więc będe czytać. Do następnego. ((:

    OdpowiedzUsuń
  5. Ochhh... Hogwart! Masz mnie! :D Urzekłaś mnie tym i czekam ze zniecierpliwieniem na rozwinięcie akcji. Pozdrawiam i życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mila Kunis w tej roli <3 mmmmmmm uwielbiam ją. Trochę raziło mnie zachowanie Nialla, no ale każdy ma prawo kreować bohaterów swojego opowiadanie według uznania :<

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział nie jest nudny, przedstawia prawdziwe, niewyidealizowane życie. To bardzo dobrze. Z czasem czytanie o idealnych postaciach, idealnych porankach, idealnych ludziach etc. staje się niewypobrażalnie nudne. Twoje opowiadanie będzie od tego miłą odskocznią.
    Z niecierpliwością czekam na kolejną część.
    Pozdrawiam,
    roxette16

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam serdecznie na rozdział pierwszy. :)
    http://say-something-123.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne, świetne, świetne! Szkoła z internatem, to coś co kocham *O* I do tego Niall, no proszę. Przeplata się z 1D <3 Czekam z niecierpliwością na 2 rozdział - mam nadzieję, że dodasz szybciutko :3
    http://zaynmalik-bb-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie martw się, rozdział wcale nie jest nudny, jest świetny :) Czekam na kolejny. ;]

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nominowana do LA! Gratuluję! :)
    Szczegóły w zakładce Liebster Award na http://say-something-123.blogspot.com
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest niesamowicie, na prawdę mi się podoba z niecierpliwością, czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ogólnie historia ciekawa.. Fajny masz pomysł i dobrze piszesz. Jedna moja uwaga, możesz dawać więcej przemyśleń bohaterów, opisów uczuć - wtedy rozdziały będą pełniejsze ( wg. mnie).
    :)
    Pozdrawiam Karolina S :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy